Dopadło mnie przeziębienie

No się doigrałam…. Dużo pracy od początku roku, zmiany temperatur i mnie rozłożyło. Chore zatoki, ból gardła, katar, kaszel i ogólne osłabienie, czyli typowe przeziębienie. Jako, że przeszłam długotrwałą antybiotykoterapię w związku z boreliozą, nie mogę zbytnio brać leków a nawet nie chcę.

Pamiętacie jak mama na przeziębienie robiła syrop z cebuli, stawiała bańki albo okładała okolice gardła ugotowanymi ziemniakami ??  Bardzo dokładnie pamiętam też, jak byłam na studiach i mojej koleżanki babcia dawała nam „kiszony barszcz” czyli popularny teraz sok z kiszonych buraków. Tak tak, w 2002 roku już go piłam 😉 Wracając do babci, kiedyś bardzo się przeziębiłam, miałam iść do lekarza po antybiotyk, bo nie przechodziło i wtedy ta babcia wyjęła ze słoika suszone liście i owoce lipy i czarnego bzu. Wrzuciła po dużej garści suszu do garnka z wodą, zagotowała, dodała cytryna i kazała wypić wszystko przed snem.  Rano obudziłam się zupełnie zdrowa. Od tej pory mocno wspomagam się ziołolecznictwem, co prawda nie chodzę i nie zbieram ziół a potem ich nie suszę, chociaż bardzo żałuję, że nie mam na to czasu, ale radzę sobie w inny sposób.

Poniżej przedstawię Wam moje ziołowe sposoby na choroby.

Mikstura na przeziębienie z czarnego bzu i lipy

– 2 saszetki herbatki z czarnego bzu
-2 saszetki herbatki z lipy
– kilka plastrów imbiru
– kilka plastrów cytryny
– rozgrzewające przyprawy: goździki, cynamon (laska), anyż
– ewentualnie świeża kurkuma.

Wszystko  złożyć do dużego dzbanka i zalać gorącą wodą, po lekkim wystudzeniu dodać łyżkę miodu (chyba, że bardzo boli gardło, to miodu nie dodawać)


Kwiaty czarnego bzu zawierają dużo flawonoidów i kwasów fenolowych, a ponadto kwasy organiczne, sterole, olejek, garbniki, triterpeny oraz sole mineralne. Mają one działanie m.in.:

  • wykrztuśne,
  • przeciwgorączkowe,
  • napotne,
  • moczopędne,
  • oczyszczające organizm,
  • przeciwwirusowe.

Bardzo popularny w Niemczech i Austrii jest syrop z czarnego bzu „holunderblütensirup” również polecany na przeziębienie.

Kwiatostan lipy zawiera wiele prozdrowotnych substancji, przede wszystkim flawonoidy, fitosterole, śluzy i garbniki, a także kwasy organiczne, sole mineralne, witaminę C i PP. W leczeniu przeziębienia wykorzystuje się przede wszystkim działanie napotne lipy, dlatego dodając herbatkę lub kwiaty lipy do „mikstury” lepiej ją pić na noc. Duże znaczenie mają też zawarte w niej związki śluzowe, które wykazują działanie osłaniające, powlekające i zmiękczające.

Imbir i rozgrzewające przyprawy działają przede wszystkim rozgrzewająco i przeciwzapalnie. Imbir może być tez pomocny w infekcji gardła. Jednak największe znaczenie w przypadków stanów zapalnych ma kurkuma i cynamon.

Chodząc na akupunkturę, dowiedziałam się od Pani Renaty – serdecznie pozdrawiam –  studiującej medycynę chińską, jak najszybciej pozbyć się kataru. Niby nieleczony i leczony trwa 7 dni, ale jest wspaniały sposób na osuszenie zatok i katar trwa w tedy maksymalnie 3 dni.

Mikstura na katar

– pół opakowania tymianku lub kilka gałązek świeżego tymianku
– kilka plastrów imbiru
– kilka plastrów cytryny
– rozgrzewające przyprawy: goździki, cynamon (laska), anyż
– ewentualnie świeża kurkuma.

Gotować na wolnym ogniu w niedużym garnku ok. pół godziny, po wystudzeniu dodać troszkę miodu bo mikstura jest ohydna w smaku (przynajmniej dla mnie). Pić 1x dziennie, ale już po pierwszym dniu poczuje się sporą różnicę.

Magiczny tymianek ma właściwości przeciwgrzybicze, przeciwpasożytnicze, przeciwzapalne, odkażające i wykrztuśne, ale przede wszystkim ma działanie rozkurczowe i silnie antyseptyczne, dlatego w medycynie naturalnej jest używany jako naturalny środek na infekcje dróg oddechowych. Działa również jak naturalny antybiotyk.

Inne naturalne produkty lecznicze

W przypadku przeziębienia warto też skorzystać z bardziej oczywistych opcji jak czosnek. Czosnek to absolutny lider w świecie leczniczych roślin: jest naturalnym antybiotykiem, hamuje rozwój bakterii, zwalcza infekcje, obniża ciśnienie krwi oraz działa prezciwgrzybiczo.  Zawiera związki flawonoidowe, aminokwasy, saponiny, cukry, związki śluzowe, witaminy (B1, B2, PP, C, prowitamina A), liczne sole mineralne (m.in. potasu, wapnia, magnezu) oraz rzadkie mikroelementy (m.in. kobalt, chrom, nikiel). Ale najcenniejsze w czosnku są olejki eteryczne bogate w siarczki i allicynę.

Propilis – znalazł zastosowanie w profilaktyce oraz leczeniu przeziębień i grypy. Wiele bakterii wykazuje wrażliwość na działanie propolisu. Wykazano, że kit pszczeli blokuje rozwój szczepów bakteryjnych odpornych na antybiotyki. Propolis produkowany jest przez pszczoły z żywicy pąków drzew. Zawiera kilkaset związków chemicznych, w tym m.in.: flawonoidy, kwasy fenolowe, kwasy tłuszczowe, kwasy aromatyczne, estry oraz sterole, terpeny i kumaryny. Te substancje sprawiają, że propolis ma zdolność niszczenia i blokowania różnych bakterii, grzybów, wirusów oraz pierwotniaków. Z kolei dzięki zawartości witamin A, E, B1, B2, B5, B6 i D zapewnia skórze bardzo dobrą kondycję.
Propolis najlepiej stosować w postaci nalewki, rozrabiany ze spirytusem. Kilka (5-8 ) kropli nalewki z propilisu zalać 50ml przegotowanej wody. Odstawić na noc  i rano wypić na czczo.

W przypadku chorych zatok warto przepłukać je kilka razy w ciągu choroby, roztworem z soli fizjologicznej. Sprawia ona, że obrzęk śluzówki jest mniejszy.

W Przypadku bólu gardła najlepiej sprawdzą się najbardziej znane metody czyli płukanie gardła wodą z solą lub naparem z szałwii.

Warto też pamiętać o cytrynie, truskawkach, natce pietruszki, czarnej porzecze – mają dużo witamy C.

Na przeziębienie idealny będzie też rosół mocy, długo gotowany z rozgrzewającymi przyprawami i jak mamy to z grzybami shitake.

Wszelkiego rodzaju kiszonki, nie mocno wzmacniają układ odpornościowy, zawierają też witaminę C, w tym wspomniany wcześnie „barszcz kiszony”. O właściwościach soku z kiszonych buraków rozpisują się teraz „Internety”.


Przepis na sok z kiszonych buraków

   – kilogram buraków z uprawy ekologicznej,

   – 6-7 ząbków czosnku,

 –   2 litry przegotowanej wody (ostudzonej),

 –   ziele angielskie, liście laurowe,

  –  sól, np. himalajska, jodowana (łyżka na litr wody).

Można również dodać kromkę razowego chleba lub łyżkę cukru (by uzyskać szybszą fermentację)

Buraki należy umyć, obrać i pokroić w grube plastry lub ćwiartki. Warzywo należy ułożyć w kamionce lub dużym słoiku, przekładając czosnkiem i przyprawami.

Całość zalewa się wodą z solą (wszystkie buraki muszą być przykryte). Tak przygotowaną miksturę należy odstawić na 5-7 dni w zaciemnione miejsce. Po tym czasiezakwas trzeba odcedzić i przelać do czystego słoika. Sok z kiszonych buraków przechowuje się w lodówce.

Naturalne produkty z apteki

Nie trzeba kupować drogich syropów i tabletek, wystarczy kilka bardzo tańszych produktów z za lady. Śmieję się, że są one zza lady, bo nigdy nie stoją na wierzchu, raczej na zapleczu.

Sól emska to znany sposób na pozbycie się kaszlu, który pojawia się przy alergiach, przeziębieniu czy grypie. Zarówno na kaszel suchy i mokry. Rozpuścić w szklance przegotowanej chłodnej wody 2 tabletki, najlepiej pić rano. Cena za  40 tabletek ok. 6-7 zł

Syrop prawoślazowy posiada właściwości lecznicze i znajduje zastosowanie przy leczeniu stanów zapalnych górnych dróg oddechowych. Korzeń tej rośliny wytwarza śluz, który wykazuje działanie ochronne – zmiękcza i powleka podrażnione oraz obrzmiałe błony śluzowe jamy ustnej i gardła. Oprócz tego posiada właściwości nawilżające oraz przeciwzapalne. Stosuje się go w kaszlu suchym, mokrym i w przypadku bólu gardła, butelka syropu kosztuje ok. 2-3 zł

Ostatnim specyfikiem wspomagającym przeziębienie jest colostrum.  Jest to siara bydlęca (siarę tez produkuje kobieta zaraz po urodzenia dziecka – takie pierwsze mleczko – naturalny probiotyk). która ma liczne właściwości i działanie zdrowotne – obniża ciśnienie, wzmacnia zęby i kości, zapobiega wrzodom, łagodzi objawy trądziku, a nawet wykazuje działanie antynowotworowe i hamuje rozwój choroby Alzheimera. Jednak colostrum ceni się przede wszystkim ze względu na to, że jak żaden inny specyfik wzmacnia odporność organizmu i chroni przed bakteriami i wirusami. Można kupić w aptece lub w sklepie zielarskim.

Należy jednak pamiętać, że nie wszystkie zioła mogą zażywać wszystkie osoby, sprawdź najpierw czy Twoja choroba lub leki które przyjmowane nie są przeciwwskazaniem do przyjmowania tych konkretnych ziół. To samo tyczy się dzieci i kobiet w ciąży.

Kiedyś mam nadzieję, uda mi się napisać artykuł o tym jak wspomogłam leczenie boreliozy chwastem z działki, a że wiosna zbliża się coraz większymi krokami, może w tym roku nazbieram czarnego bzu i lipy, żeby przygotować suszonki na zimę… dużo zdrówka dla wszystkich.

Domowe pesto, które można wykorzystać na różne sposoby.

Kiedyś jak jeszcze nie zwracałam większej uwagi na zawartość moich potraw, dość często używałam do rożnego rodzaju sałatek albo makaronów gotowych sosów z torebki. Co prawda zanim te produkty się pojawiły, pod koniec szkoły podstawowej “wymyśliłam” swoją wersję sosu vinegret, jednak była ona trochę niedoskonała bo jednym z jej składników był cukier.

Będę we Włoszech zauważyłam, że Włosi do sałatek używają tylko i wyłącznie oliwy i octu balsamicznego. Fajne połączenie, które do dzisiaj często stosuję. Jednak będąc chyba po 2 poście dr Dąbrowskiej włączyła mi się wielka inwencja kulinarna i wpadłam na pomysł, żeby zrobić swój sos do sałatek, który idealne nadaje się też jako przyprawa do ryb, marynata albo pesto do makaronu

  • świeża bazylia
  • inna zielenina np. natka pietruszki, koperek, rozmaryn, kto co ma i lubi
  • 1 lub 2 ząbki czosnku
  • garść orzechów nerkowca
  • szczypta soli
  • ocet jabłkowy mętny lub sok z cytryny / limonki
  • oliwa z oliwek

W zależności od tego co mam w domu, czasem dodaję awokado zamiast oliwy, trochę białego wina, parmezan.

Wszystko trzeba wrzucić do blendera i zmiksować na jednolitą masę. Jeżeli masa jest za gęsta, a chcemy jej użyć jako sosu do sałatki, można dolać trochę wody lub oliwy.

Marynata do pieczonego łososia

Smakuje i pachnie obłędnie, o a walorach zdrowotnych nie wspomnę. Zupełne przeciwieństwo sosów z torebki.

Sałatka z grilowanym kurczakiem i mango – do tego sos pesto

Kokosanki – zdrowsza wersja

Robię te ciasteczka jak zostają mi powidła śliwkowe np. po Kaiserschmarrnie 🙂 Tak naprawdę są to ciasteczka z kleiku ryżowego, ale moja zmodyfikowana wersja. Można też zrobić wersję bez jajek

  • 1 paczka kleiku ryżowego bezsmakowego -190gr
  • 3 jajka
  • 250 g masła klarowanego, w temperaturze pokojowej lub 200gr oleju kokosowego
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • ½  szklanki cukru trzcinowego drobnego lub cukru kokosowego
  • wanilia lub ekstrakt z wanilii (nie jest to konieczne)
  • 4 łyżki wiórków kokosowych
  • powidła śliwkowe

Utrzeć z mikserze cukier, wanilię i masło na jednolitą masę, potem dodawać stopniowo kleik ryżowy jajka i wiórki. Uformować na blaszce kulki z ciasta, można zrobić dziurkę na drzem, ale nie jest to konieczne. Na każde ciastko nałożyć pół łyżeczki powideł.
Piec prze 15-20 minut w piekarniku nagrzanym do 170 stopni.
Można zrobić też wersję czekoladową – dodając do ciasta półtorej łyżki naturalnego kakao.
Ciastka są chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku do tego śliwki dają fajny kwaśny smak.

Przepis na ok. 20 średnich ciastek

Kaiserschmarrn. Austriacki omlet cesarski.

Niby deser, ale czasem robimy na śniadanie. Za pierwszym razem jak byliśmy w Austrii to nie mogłam się nauczyć tego wypowiadać i w końcu musiałam zjeść naleśnika 😉

  • 2 jajka
  • 1/2 szklanki mąki owsianej
  • 1/2 szklanki mleka roślinnego
  • 2 łyżki miodu
  • garść namoczonych rodzynek
  • szczypta soli
  • cukier puder do posypania – ja daję cukier puder trzcinowy
  • powidła śliwkowe

Oddzielić białka od żółtek i białka ubić z solą. W osobnej misce utrzeć jajka z miodem. Kolejno dodawać mleko i mąkę. Na koniec do masy dodać białka i delikatnie wymieszać na jednolitą masę. 
Smażyć jak omlet, z obu stron. Ja smażę – jak prawie wszystko, na oleju kokosowym.
Jeżeli w trakcie przekładania omlet się „uszkodzi” to nic, bo na koniec trzeba go pokroić na mniejsze części używając drewnianej lub teflonowej łopatki.
Kawałki omleta posypać  cukrem pudrem i jeść z powidłami.
Przepis na 2 omlety.

Placuszki ryżowo – kokosowe z waniliowo-cytrynowym sosem – czyli śniadanie z „resztek”

Kolejny przepis Hannah, który bardzo lubię, bo można wykorzystać do niego resztki 😉 reszki ryżu z obiadu z poprzedniego dnia, przekrojoną cytrynę, resztki jogurtu.

  • 250 gr ugotowanego ryżu
  • 1 banan
  • 2 jajka
  • 50gr mąki kokosowej – ja daję wiórki jak nie mam mąki
  • szczypta soli
  • szczypta cynamonu
  • 20gr jogurtu greckiego albo kokosowego
  • 1 cytryna lub 2 limonki lub pomarańcza – co macie
  • wanilia lub Ekstrakt naturalny Wanilia Bourbon
  • łyżeczka miodu

W dużej misce ugnieść banana i dobrze wymieszać z ryżem, jajkami, mąką kokosową (lub wiórkami) solą i cynamonem. Smażyć placki na średnio rozgrzanej patelni.
Jogurt wymieszać z sokiem z cytryny (limonek lub pomarańczy), wanilią i miodem. Można podawać z owocami jakie się lubi lub bez J i posypać wiórkami kokosowymi.
Z przepisu wychodzi ok. 8 placów

Owsiano – bananowe placuszki

Placuszki owsiano-bananowe to mój ulubiony przepis śniadaniowy, bo jest mega prosty i bardzo szybko się go robi 🙂

Na ten przepis natknęłam się w drugiej książce Hannah Grant – https://www.hannahgrant.com/ – którą kupiłam po jej wykładzie na kongresie kolarskim w Sopocie. Hannah była wtedy szefem kuchni w Tinkoff Saxo i gotowała podczas Tour de France. Jej przepisy są na prawdę banalnie proste, dlatego tak je lubię.

  • 3 dojrzałe banany
  • 4 jajka
  • 80 gr otrębów owsianych
  • szczypta cynamonu
  • owoce
  • syrop klonowy

Płatki owsiane zmieliłam blenderem na mąkę (można dodać po prostu mąkę owsianą jak komuś się nie chce, ale wiadomo, otręby są mniej przetworzone). Banany rozgnieść widelcem w misce, wrzucić do nich mąkę cynamon i wbić jajka. Wszystko wymieszać widelcem na jednolitą masę. Smażyć na oleju kokosowym – mniej się dymi. Owoce i syrop klonowy do dekoracji. Z przepisu wychodzi ok. 10-12 placów.

Owsianka w formie gofrów

Owsianka w formie gofrów to ulubione danie mojego męża.

Jak kupiliśmy gofrownicę, był do niej dołączony przepis, więc zmodyfikowałam go lekko na własne potrzeby. Od tej pory nie potrafię zjeść zwykłego gofra, może dlatego, że jest dla mnie za słodki.

  • 2 jajka
  • 1.5 łyżki miodu
  • 0.5 łyżeczki wanilii lub cukru z prawdziwą wanilią
  • 1 szklanka wody gazowanej
  • 2/3 szklanki mleka roślinnego
  • ¼ szklanki oleju kokosowego
  • ¾ szklanki mąki owsianej
  • ¼ szklanki mąki ryżowej lub z tapioki
  • ½ łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 garść otrębów owsianych lub jaglanych lub jakie się ma w domu
  • ½ szklanki namoczonych płatków owsianych lub innych – ja używam owsiane bezglutenowe
  • 1 garść wiórków kokosowych (jak nie mam to daje mielone migdały lub podobne)

Jajka utrzeć z miodem i wanilią. Można miksować lub po prostu dobrze wymieszać wszystkie składniki. Najpierw do jajek dodaję wodę i mleko, a później wszystkie sypie produkty. Czasem zapomnę rozpuścić oleju, więc dodaję pół łyżki nierozpuszczonego.
Warto pamiętać, że ciasto jest trochę gęstsze niż normalne na gofry.
Gorącą gofrownicę smaruję olejem kokosowym i na to kładę masę owsiankowo-gofrową. Nigdy nie kładę pełnej porcji, ponieważ ciasto jest gęstsze i może wypływać.
Jedną porcję robi się ok. 3-4 min. Przepis starcza na ok. 8 gofrów.
Można podawać z owocami jakie się lubi lub bez 🙂 Czasem robię wersję kakaową – wtedy do masy dodaję 1 czubatą łyżkę naturalnego kakao.

Nie lubię owsianki

Od momentu jak zaczęłam chorować, znacznie większą uwagą zwracałam na to co jem. Pierwszym przełomem w moim życiu było zastosowanie protokołu autoimmunologicznego – a co tam, poszłam z grubej rury. Skoro brałam leki, wyniki miałam dobrze, a czułam się dalej fatalnie, więc postanowiłam, że muszę coś zmienić. I to właśnie zmiana sposobu odżywania dała mi najwięcej.

Za słodyczami nie przepadam, ale czasem każdy chciałby zjeść coś dobrego. Tak samo jak za słodyczami – nie przepadam za owsianką. I ogólnie miałam spory problem ze śniadaniami jak wróciłam do „normalnego” jedzenia.

Ostatnio zebrałam kilka moich przepisów na śniadania i słodycze w zupełnie nowej formie. Oto kilka z nich.



Owsianka w formie gofrów – ulubione śniadanie mojego męża.

Jak kupiliśmy gofrownicę, był do niej dołączony przepis, więc zmodyfikowałam go lekko na własne potrzeby. Od tej pory nie potrafię zjeść zwykłego gofra, może dlatego, że jest dla mnie za słodki


  • 2 jajka
  • 1.5 łyżki miodu
  • 0.5 łyżeczki wanilii lub cukru z prawdziwą wanilią
  • 1 szklanka wody gazowanej
  • 2/3 szklanki mleka roślinnego
  • ¼ szklanki oleju kokosowego
  • ¾ szklanki mąki owsianej
  • ¼ szklanki mąki ryżowej lub z tapioki
  • ½ łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 garść otrębów owsianych lub jaglanych lub jakie się ma w domu
  • ½ szklanki namoczonych płatków owsianych lub innych – ja używam owsiane bezglutenowe
  • 1 garść wiórków kokosowych (jak nie mam to daje mielone migdały lub podobne)


Jajka utrzeć z miodem i wanilią. Można miksować lub po prostu dobrze wymieszać wszystkie składniki. Najpierw do jajek dodaję wodę i mleko, a później wszystkie sypie produkty. Czasem zapomnę rozpuścić oleju, więc dodaję pół łyżki nierozpuszczonego.
Warto pamiętać, że ciasto jest trochę gęstsze niż normalne na gofry.
Gorącą gofrownicę smaruję olejem kokosowym i na to kładę masę owsiankowo-gofrową. Nigdy nie kładę pełnej porcji, ponieważ ciasto jest gęstsze i może wypływać.
Jedną porcję robi się ok. 3-4 min. Przepis starcza na ok. 8 gofrów.
Można podawać z owocami jakie się lubi lub bez 🙂 Czasem robię wersję kakaową – wtedy do masy dodaję 1 czubatą łyżkę naturalnego kakao.



Owsiano – bananowe placuszki – najszybszy przepis ever

Na ten przepis natknęłam się w drugiej książce Hannah Grant – https://www.hannahgrant.com/ – którą kupiłam po jej wykładzie na kongresie kolarskim w Sopocie. Hannah była wtedy szefem kuchni w Tinkoff Saxo i gotowała podczas Tour de France. Jej przepisy są na prawdę banalnie proste, dlatego tak je lubię.

  • 3 dojrzałe banany
  • 4 jajka
  • 80 gr otrębów owsianych
  • szczypta cynamonu
  • owoce
  • syrop klonowy

Płatki owsiane zmieliłam blenderem na mąkę (można dodać po prostu mąkę owsianą jak komuś się nie chce, ale wiadomo, otręby są mniej przetworzone). Banany rozgnieść widelcem w misce, wrzucić do nich mąkę cynamon i wbić jajka. Wszystko wymieszać widelcem na jednolitą masę. Smażyć na oleju kokosowym – mniej się dymi. Owoce i syrop klonowy do dekoracji. Z przepisu wychodzi ok. 10-12 placów.



Placuszki ryżowo – kokosowe z waniliowo-cytrynowym sosem – czyli śniadanie z „resztek”

Kolejny przepis Hannah, który bardzo lubię, bo można wykorzystać do niego resztki 😉 reszki ryżu z obiadu z poprzedniego dnia, przekrojoną cytrynę, resztki jogurtu.

  • 250 gr ugotowanego ryżu
  • 1 banan
  • 2 jajka
  • 50gr mąki kokosowej – ja daję wiórki jak nie mam mąki
  • szczypta soli
  • szczypta cynamonu
  • 20gr jogurtu greckiego albo kokosowego
  • 1 cytryna lub 2 limonki lub pomarańcza – co macie
  • wanilia lub Ekstrakt naturalny Wanilia Bourbon
  • łyżeczka miodu

W dużej misce ugnieść banana i dobrze wymieszać z ryżem, jajkami, mąką kokosową (lub wiórkami) solą i cynamonem. Smażyć placki na średnio rozgrzanej patelni.
Jogurt wymieszać z sokiem z cytryny (limonek lub pomarańczy), wanilią i miodem. Można podawać z owocami jakie się lubi lub bez J i posypać wiórkami kokosowymi.
Z przepisu wychodzi ok. 8 placów



Kaiserschmarrn. Austriacki omlet cesarski.

Niby deser, ale czasem robimy na śniadanie. Za pierwszym razem jak byliśmy w Austrii to nie mogłam się nauczyć tego wypowiadać i w końcu musiałam zjeść naleśnika 😉

  • 2 jajka
  • 1/2 szklanki mąki owsianej
  • 1/2 szklanki mleka roślinnego
  • 2 łyżki miodu
  • garść namoczonych rodzynek
  • szczypta soli
  • cukier puder do posypania – ja daję cukier puder trzcinowy
  • powidła śliwkowe

Oddzielić białka od żółtek i białka ubić z solą. W osobnej misce utrzeć jajka z miodem. Kolejno dodawać mleko i mąkę. Na koniec do masy dodać białka i delikatnie wymieszać na jednolitą masę. 
Smażyć jak omlet, z obu stron. Ja smażę – jak prawie wszystko, na oleju kokosowym.
Jeżeli w trakcie przekładania omlet się „uszkodzi” to nic, bo na koniec trzeba go pokroić na mniejsze części używając drewnianej lub teflonowej łopatki.
Kawałki omleta posypać  cukrem pudrem i jeść z powidłami.
Przepis na 2 omlety.



Trochę inne kokosanki.

Robię te ciasteczka jak zostają mi powidła śliwkowe np. po Kaiserschmarrnie 🙂 Tak naprawdę są to ciasteczka z kleiku ryżowego, ale moja zmodyfikowana wersja. Można też zrobić wersję bez jajek

  • 1 paczka kleiku ryżowego bezsmakowego -190gr
  • 3 jajka
  • 250 g masła klarowanego, w temperaturze pokojowej lub 200gr oleju kokosowego
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • ½  szklanki cukru trzcinowego drobnego lub cukru kokosowego
  • wanilia lub ekstrakt z wanilii (nie jest to konieczne)
  • 4 łyżki wiórków kokosowych
  • powidła śliwkowe

Utrzeć z mikserze cukier, wanilię i masło na jednolitą masę, potem dodawać stopniowo kleik ryżowy jajka i wiórki. Uformować na blaszce kulki z ciasta, można zrobić dziurkę na drzem, ale nie jest to konieczne. Na każde ciastko nałożyć pół łyżeczki powideł.
Piec prze 15-20 minut w piekarniku nagrzanym do 170 stopni.
Można zrobić też wersję czekoladową – dodając do ciasta półtorej łyżki naturalnego kakao.
Ciastka są chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku do tego śliwki dają fajny kwaśny smak.

Przepis na ok. 20 średnich ciastek

Smacznego !!!